Nazajutrz
wszyscy byli w dobrych humorach, nawet Ksawery był uśmiechnięty i sympatyczny
dla wszystkich, co nie zdarzało się często. Każdy był tą jego nagłą zmianą
bardzo zdziwiony, lecz ukrywali to przed nim, aby się niczego nie domyślił.
Przez chwilę sądzono nawet, że wymyślił coś głupiego, godnego jego demonicznej
opinii, ale łowczyni stanęła w jego obronie, więc ostatecznie uznano, że po
prostu się wyspał.
Po
lekkim śniadaniu Alex uznała, że szkoda tracić czasu na siedzenie w tej
dziurze, więc mogę iść dalej. Konrad i Andrew się nie zgodzili ze względu na
jej zdrowie, a Ksawery z całą obojętnością i brakiem jakiegokolwiek
zainteresowania odpowiedział „wisi mi to” i znów począł dopijać swoją ciepłą
kawę. Po długich prośbach najstarszy mężczyzna zgodził się zbadać ją jeszcze
raz, aby wiedzieć dokładnie w jakim jest stanie.
Wszyscy
weszli do namiotu. Na początku Ksawery wypraszał zbędną dwójkę, ale oni nie
mieli najmniejszego zamiaru przegapić takich widoków. Demon przewrócił tylko
oczami, a dziewczynie w zupełności to nie przeszkadzało, przecież będzie miała
odsłonięte tylko plecy i brzuch, nic więcej. Po ściągnięciu koszulki
Aleksandra na rozkaz siadła po turecku na namiotowej podłodze i z największą
cierpliwością dawała przeprowadzać na sobie różne zabiegi. Ksawery dokładnie
zbadał jej plecy w miejscach, gdzie były pociski, dotykał jej obnażonych placów
i w myślach opracowywał lekarską opinię.
Robił
to wszystko niewzruszony, jak prawdziwy lekarz-profesjonalista, który nie
przejmuje się płcią swoich pacjentów. Andrew i Konrad patrzyli na to z podziwem
i sami żałowali, że nie znają się na medycynie.